Hania jest bystrą i kreatywną dziewczynką ale nadal lubi się ze mną wygłupiać i wymyślać opowieści, w których od kilku już lat występują jeż i przyjaciele.
Jeż mieszka wraz ze swoją rodziną za szopą a kot tylko przychodzi na posesję ale mieszka w sąsiedztwie tak samo jak pies. Za każdym razem zaczynamy od tego, że kot przychodzi rano do jeża i pyta - Józek, śpisz czy nie śpisz? Na co jeż fuczy, że owszem, już nie śpi, ale kot mógłby raz na zawsze zapamiętać że jeże w dzień śpią i nie przychodzić rano tylko wieczorem.
Tak było i tym razem, jeż z powrotem zasnął a kot poszedł do sąsiada odwiedzić psa, którego wyciągnął na spacer.
Szli grzecznie lewą stroną poboczem ale i tak trafili na panikarę (panią Klarę) która w trosce o życie i zdrowie zwierząt złapała je i wsadziła do samochodu. Zwierzęta usłyszały, jak mówi do kogoś przez telefon, że zabezpieczyła bezpańskiego kota i psa i wiezie ich do azylu.
Kot się przeraził i wymyślił, że jeśli jeden z nich się zerzyga a drugi posika to Panikara nie wytrzyma i wyrzuci ich z auta.
Tak się jednak nie stało a na dalsze przygody musimy poczekać aż przyjedzie Hanka.
Tu pozdrawiam moją koleżankę, której ucieka pies i jest gwiazdą na fejsie i wkrótce zmienią mu imię na "zabezpieczony".